PILNE!
Walczymy o życie małego Frania. Guz mózgu, bardzo złe rokowania, mało czasu… Nie gaśnie jednak nadzieja! Rodzice proszą o pomoc.
Musimy walczyć, bo stawka jest najwyższa!
Jeśli chcesz wiedzieć więcej, wystarczy wpisać w GOOGLE Franek Popek.
Nasza szkoła również chce pomóc Franiowi.
Do akcji wkraczają: dyrekcja, uczniowie, nauczyciele, rodzice, samorząd uczniowski duży, samorząd uczniowski mały, cała społeczność szkolna, sąsiedzi i przyjaciele szkoły, Wilanowskie Słoiki.
Leczenie Frania
Franio z rodziną
Kochani!
Jesteśmy rodzicami dwójki wspaniałych dzieci 7 letniej Tosi i 5 letniego Franka. Franek to aktywny pięciolatek, uwielbia jeździć na rowerze, hulajnodze, łyżwach, grać w piłkę nożną. Kocha klocki lego i resoraki. Marzy o psie. Razem z siostrą Tosia interesują się geografią polityczną świata. Pasjami odszukują różne kraje na globusie, uczą się stolic, hymnów i flag. Swoją wiedzą potrafią czasem przyćmić rodziców. Pierwsze kroki Franek próbuje tez stawiać w szachach.
Lekki grymas na twarzy Frania dostrzega jako pierwsza Mama przy bożonarodzeniowym stole. Grymas ujawnia się jedynie w czasie płaczu albo szerokim uśmiechu. Po dwóch tygodniach lądujemy na SOR, choć nie jesteśmy do końca pewni czy ten grymas faktycznie jest. Podobne wątpliwości mają lekarze, ostatecznie decydują się nas przyjąć do szpitala. Początkowo porażenie nerwu twarzowego biorą za powikłanie po przeziębieniu, po tygodniu badań diagnostycznych wynik rezonansu magnetycznego zwala nas z nóg. Franek ma glejopochodną zmianę w pniu mózgu. Dalej obrazy przesuwają się jak w kalejdoskopie. Karetka do centrum zdrowia dziecka, informacja o rokowaniu, chemia, 6 tygodni radioterapii, gorączkowe poszukiwanie możliwości leczenia za granicą. Z przerażeniem odkrywamy, że obecny stan wiedzy medycznej nie pozwala na skuteczne leczenie tej choroby. Jednocześnie mając świadomość, że Franek został zdiagnozowany w oparciu o wynik jednego badania MRI, decydujemy się na wykonanie biopsji guza aby potwierdzić diagnozę. 24.04 odbyła się biopsja w Zurichu, oczekujemy z niecierpliwością na jej wynik który pozwoli na ukierunkowanie leczenia. Z wstępnych informacji o możliwych ścieżkach leczenia wynika, iż są to programy eksperymentalne, głównie w USA. Leki oferowane w ramach programów są bezpłatne, ale koszty hospitalizacji, zabiegów operacyjnych już nie. Te ostatnie są szokująco wysokie, rzędu kilkuset tysięcy dolarów, np. CED w UCSF San Franciso to koszt ok. 350.000$. Udział w trialu winien nastąpić niedługo po ukończeniu radioterapii, tym samym pilnie gromadzimy fundusze, aby dać Frankowi szansę na życie
Anna i Mateusz Popek z Rodziną
Franio po operacji mózgu. Walka o życie trwa!
5 września Franio przeszedł bardzo poważny zabieg. Z cyst w główce odciągnięto ponad 10 ml płynu. To właśnie przez niego ciśnienie w główce Frania było olbrzymie! W Warszawie bali się podjąć operacji, Franio musi jechać aż do Zurichu - tam lekarze zgodzili się podjąć ryzyko.
Jak pisze Pani Ania, mama Franka, dziś chłopiec mówi już normalnie, a prawa ręka działa bez zarzutu! Nie wiadomo jeszcze jak z nogą, bo za wcześnie na chodzenie, to okaże się dopiero na dniach. Lekarze założyli za uchem Frania specjalny zbiorniczek, na wypadek, gdyby ponownie trzeba było odbarczać cysty.
Wkrótce Franio wraca do Polski. Walka ze śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem trwa. Stawką jest każdy kolejny dzień, kolejne dobre wspomnienia, dzieciństwo bez bólu, nadzieja na przyszłość... Bądź z nami!
Lekarze założyli za uchem Frania specjalny zbiorniczek, na wypadek, gdyby ponownie trzeba było odbarczać cysty. Wkrótce Franio wraca do Polski.
Walka ze śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem trwa. Stawką jest każdy kolejny dzień, kolejne dobre wspomnienia, dzieciństwo bez bólu, nadzieja na przyszłość...
Bądź z nami!
konto fundacji:
52 1050 1025 1000 0090 3010 4252 Tytuł przelewu: Franio Popek